Gdyby tylko moje dzieci chodziły do Fei Tian…
Al Whitted, absolwent Elon University, przeszedł cały Szlak Appalachów, zanim wykorzystał swoją pasję, by uczyć ekologii i umiejętności przyrodniczych. Po ślubie uczył w szkołach publicznych i prowadził duży obóz przetrwania w terenie, a ostatecznie założył własną firmę Walk Your Path Well Adventures, gdzie dzielił się swoją głęboką miłością do natury i przygód. Wraz z żoną wychował dwóch żądnych przygód synów, którzy podzielają jego entuzjazm do życia.
Obecnie mieszkając w Nowym Jorku, Al jest dyrektorem ds. sportu i dyrektorem obozów letnich w Northern Academy. Gdy nie ma go w szkole, najpewniej znajdziecie go w przydomowym ogródku, szczęśliwie sadzącego drzewa owocowe i doglądającego swojego stada dziewięciu kur.

Jako ojciec, nauczyciel, dyrektor obozów i dyrektor sportowy z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem w pracy z młodzieżą, jestem zarówno zaskoczony, jak i zasmucony ostatnim przedstawieniem Fei Tian Academy i College oraz Shen Yun Performing Arts przez „The New York Times”. Artykuł, którego autor posługuje się językiem przypominającym propagandę KPCh, może utrwalać szkodliwe stereotypy i podsycać trwające prześladowania praktykujących Falun Gong, którzy już bardzo ucierpieli pod rządami Komunistycznej Partii Chin.
W całym tekście szkoły Fei Tian (przyp. red.: szkoła, w której uczyło się wielu artystów Shen Yun) wielokrotnie określane są jako „kompleks” – słowo, które przywołuje skojarzenia z tajemnicami i kultem. Jakie tajnie? Praktykujący Falun Gong medytują otwarcie w parkach na całym świecie, a nauki pana Li Hongzhi są swobodnie dostępne w Internecie dla każdego. Ten dobór słów do opisania kampusu w pełni akredytowanej amerykańskiej instytucji szkolnictwa wyższego jest nie tylko mylący, ale również niepokojąco zgodny ze strategią KPCh polegającą na demonizowaniu Falun Gong. Taka manipulacja językowa była w Chinach wykorzystywana do usprawiedliwiania tortur, osadzania w więzieniach i zabijania niezliczonych niewinnych mężczyzn, kobiet, a nawet dzieci, których jedyną „winą” było wyznawanie uniwersalnych zasad Prawdy, Życzliwości i Cierpliwości.
Artykuł „The New York Times'a” próbuje zasugerować, że ograniczenia dotyczące używania smartfonów w Fei Tian są formą kontroli nad uczniami i ograniczania ich dostępu do informacji. Jednak takie polityki nie są niczym niezwykłym w szkołach. Nawet gubernator Nowego Jorku, Kathy Hochul, rozważa zakaz używania smartfonów w szkołach publicznych, aby pomóc uczniom skupić się na edukacji. Coraz więcej okręgów szkolnych wprowadza podobne środki, biorąc pod uwagę rosnącą liczbę dowodów, że nieograniczone korzystanie ze smartfonów wiąże się z wieloma problemami zdrowia psychicznego. Na przykład badania pokazują, że w latach 2012–2017 wskaźniki depresji wśród nastolatków wzrosły o 63%, a smartfony i media społecznościowe były tu znaczącymi czynnikami. Z kolei badanie Pew Research Center z 2018 r. wykazało, że 59% nastolatków w USA doświadczyło jakiejś formy cyberprzemocy.
Nawet pionierzy technologii, tacy jak Steve Jobs, dostrzegali zagrożenia związane z nieograniczonym dostępem do urządzeń cyfrowych i nakładali na swoje dzieci surowe ograniczenia w korzystaniu z technologii. Jak słyszałem, uczniowie Fei Tian i artyści Shen Yun mają smartfony, ale z pewnymi ograniczeniami dotyczącymi mediów społecznościowych i dostępu do internetu. Prawda jest taka, że każdy nauczyciel i rodzic wie, iż nadmierny czas spędzany przed ekranem wiąże się ze zwiększonym lękiem, zaburzeniami snu i pogorszeniem wyników w nauce. Podejście Fei Tian do korzystania ze smartfonów jest nie tylko rozsądne, ale godne pochwały. Być może sześć do ośmiu godzin dziennie, które nie są marnowane na smartfony czy internet, można poświęcić na ćwiczenie gry na instrumencie, doskonalenie jakichś umiejętności, spotkania z prawdziwymi przyjaciółmi lub po prostu na zapewnienie rosnącemu organizmowi odpowiedniej ilości snu.
Wydaje się dziwne, że artykuł w „The New York Times” krytykuje dyscyplinę i zaangażowanie czasowe wymagane od artystów Shen Yun. A przecież wszyscy wiemy, że osiągnięcie mistrzostwa w jakiejkolwiek dziedzinie — czy to w sporcie, sztuce, czy nauce — wymaga poświęceń i rygorystycznego treningu. Profesjonalni sportowcy, tacy jak LeBron James, Kyrie Irving czy medaliści olimpijscy, potwierdzą, jak ogromnej dyscypliny wymaga osiągnięcie szczytu ich profesji. Artyści Shen Yun występują w jednych z najbardziej prestiżowych teatrów na świecie, więc jest oczywiste, że muszą spełniać wysokie wymagania — i oni doskonale to rozumieją. Każdy, kto widział występ Shen Yun, może powiedzieć, że poziom artyzmu rzeczywiście odzwierciedla wyjątkowy poziom oddania, który wyniósł ich na światową scenę.
„The New York Times” kwestionuje nawet filmy, które oglądają uczniowie Fei Tian, jakby rozwaga i dobry gust były pojęciami przestarzałymi. Każda szkoła prywatna ma prawo chronić swoich młodszych uczniów przed chaotycznie ukazywaną seksualnością, używkami, wulgaryzmami i przemocą, które są dziś powszechne w wielu filmach i innych mediach. Zamiast tego Fei Tian stara się promować bardziej klasyczne i tradycyjne filmy, które odzwierciedlają prawość i charakter, jakie szkoła pragnie kształtować. Dlaczego tak zaskakujące jest to, że niektóre instytucje nadal cenią sobie rozwagę w swoich wyborach?
Co więcej, twierdzenie, że uczniowie Fei Tian są wykorzystywani, jest bezpodstawne. Nie jest łatwo dostać się do Fei Tian — uczniowie muszą przejść przez wymagający proces przesłuchań, do którego przygotowania mogą trwać latami. Dostanie się do szkoły jest powodem do wielkiej radości zarówno dla rodziców, jak i dzieci. Wiem o tym, ponieważ marzeniem wielu uczniów Northern Academy, prywatnej szkoły z internatem, w której pracuję, jest dostać się do Fei Tian. Ci, którym uda się tam dostać, mogą otrzymać edukację na poziomie światowym w prywatnej szkole z internatem, a następnie być może kontynuować naukę na czteroletnich studiach prywatnych — zasadniczo bez żadnych kosztów. Dzieje się tak dlatego, że Fei Tian oferuje wykwalifikowanym uczniom pełne stypendia pokrywające czesne oraz zakwaterowanie i wyżywienie. Biorąc pod uwagę, ile kosztuje dziś dobra edukacja, jest to szansa, z której każdy rodzic chciałby skorzystać. Dla porównania, czesne oraz zakwaterowanie i wyżywienie w Northern Academy, gdzie pracuję, wynoszą około 38 000 dolarów rocznie, co i tak jest dolną granicą wśród prywatnych szkół przygotowawczych w USA – edukowanie, nadzorowanie i zapewnianie zajęć dzieciom nie jest dziś tanie. Jednak rodzice są gotowi płacić, ponieważ uważają, że niektóre szkoły nie potrafią – lub nie chcą – chronić ich dzieci przed narkotykami, e-papierosami oraz innymi zachowaniami, które mogłyby zniszczyć ich przyszłość.
W Fei Tian uczniowie otrzymują edukację na światowym poziomie bez żadnych kosztów. Jednocześnie otrzymują możliwość uczestniczenia w praktykach, które pozwalają im doskonalić swoje umiejętności artystyczne i zawodowe na światowej scenie. Bardzo powszechne jest to, że tancerze baletowi w wieku zaledwie 14–15 lat odbywają staże — płatne lub nie — w profesjonalnych zespołach baletowych jeszcze podczas nauki, ponieważ kariera tancerza jest stosunkowo krótka i muszą wykorzystać każdą okazję, jaką dostają w okresie swojej najlepszej formy. W czasie nauki większość uczniów nie otrzymuje wynagrodzenia na poziomie dorosłych, ale zazwyczaj otrzymują zaliczenia szkolne lub doświadczenie zawodowe. Niektórzy rozmówcy wydawali się sądzić, że przysługuje im jednocześnie bezpłatne czesne oraz pełne wynagrodzenie, lecz nawet studenci-sportowcy w USA nie mogą liczyć na takie traktowanie.
Aspirujący tancerze i muzycy często odbywają staże lub praktyki, aby ubiegać się o pełnoetatowe stanowiska, które zazwyczaj nie są łatwo dostępne. Po ukończeniu programów licencjackich w Fei Tian, jeśli mają odpowiednie predyspozycje, uczniowie mogą albo kontynuować naukę na studiach magisterskich, albo szukać pełnoetatowego zatrudnienia w Shen Yun, gdzie otrzymują konkurencyjne wynagrodzenie i szansę dalszego doskonalenia swojego kunsztu, podróżując po świecie. Nie jest to w żadnym razie wyzysk; to niepowtarzalna szansa dla początkujących artystów. Dla porównania – czyż nie jest prawdą, że większość aspirujących tancerzy i muzyków na świecie może zmagać się przez całe życie i nigdy nie otrzymać szansy wystąpienia w Carnegie Hall, Lincoln Center czy jakimkolwiek czołowym teatrze w Europie? To świat niezwykle elitarny. Ci uczniowie, którzy z jakiegokolwiek powodu decydują się odejść po liceum lub studiach, są w dobrej sytuacji – wiadomo, że absolwenci Fei Tian trafiają na uniwersytety Ligi Bluszczowej albo do szkół wyższych w wybranych przez siebie dziedzinach. Okazuje się, że dyscyplina i koncentracja wykształcone podczas szkolenia w kierunku zostania światowej klasy muzykiem klasycznym lub tancerzem sprawdzają się idealnie także w innych dziedzinach.
Gdyby moi synowie mieli szansę uczęszczać do Fei Tian, uważałbym to za ogromne błogosławieństwo. Zamiast padać ofiarą niezliczonych rozpraszaczy i zagrożeń, które nękają dzisiejszą młodzież – takich jak media społecznościowe, gry wideo czy używki – byliby zanurzeni w zdyscyplinowanym środowisku sprzyjającym zarówno rozwojowi osobistemu, jak i doskonaleniu artystycznemu. Nauczyliby się wartości ciężkiej pracy, poświęcenia i koncentracji, jednocześnie otrzymując najwyższą jakość edukacji oraz szansę poszerzania horyzontów poprzez podróże po świecie. Zamiast tego obrali bardziej przyziemną drogę i będą musieli samodzielnie zmierzyć się z trudnościami związanymi z kredytami studenckimi oraz znalezieniem stabilnej pracy.
Rozczarowujące jest to, że „The New York Times” postanowił skupić się na negatywnych doświadczeniach kilku osób zamiast przedstawić zrównoważoną perspektywę. Stosowanie insynuacji oraz akcentowanie rzekomo restrykcyjnych praktyk zbyt mocno przypomina propagandę KPCh, która doprowadziła do prześladowań milionów praktykujących Falun Gong w Chinach. To nie jest dziennikarstwo; to działanie na szkodę czytelników i niebezpieczne zbliżenie się do reżimu znanego z naruszeń praw człowieka. Wyobraźmy sobie napisanie napaściowego artykułu o Ujgurach, mając pełną świadomość, że tysiące z nich wciąż przetrzymywanych jest w obozach koncentracyjnych w Chinach. Tak samo – jak można w zgodzie z własnym sumieniem pisać tekst próbujący zdyskredytować praktykujących Falun Gong, skoro wiemy, że wielu z nich wciąż jest więzionych, prześladowanych, a nawet narażonych na zagrożenie pobierania organów w Chinach? W najlepszym razie artykuł „The New York Times” jest po prostu niestosowny.
W rzeczywistości Shen Yun i powiązane z nim instytucje reprezentują triumf ludzkiego ducha. W obliczu niewyobrażalnych prześladowań praktykujący Falun Gong odpowiedzieli nie przemocą, lecz kreatywnością i odpornością. Założyli elitarny zespół sztuk scenicznych, który nie tylko ukazuje piękno tradycyjnej chińskiej kultury, ale także podkreśla trwającą walkę o prawa człowieka. To historia, którą należy celebrować, a nie oczerniać.
Z poważaniem,
Alvis Whitted III
Dyrektor obozów i dyrektor sportowy, Northern Academy of the Arts
Ten artykuł pierwotnie ukazał się na stronie Shen Yun Community. Przeczytaj got tutaj.
Gdyby tylko moje dzieci chodziły do Fei Tian…
